HROBACZA ŁĄKA 828 m.n.p.m. – Piękne kamieniołomy oraz turkusowe jeziora

Zapraszam na wyprawę na Hrobaczą łąkę w Beskidach. Piękny kamieniołom oraz liczne turkusowe stawy sprawiają że ta trasa zapiera dech!

Wybierając się w góry warto odwiedzić takie miejsce jak Hrobacza Łąka, jest to góra której szczyt znajduje się na wysokości 828 m.n.p.m. Może nie wysoko bo w Polsce znajdziemy dużo wyższe szczyty ale widoki jakie napotkamy po drodze nadrabiają i to dużo!

Naszą wyprawę rozpoczęliśmy z parkingu w miejscowości Kozy gdzie znajduje się duży i darmowy parking ( jest tutaj również domek drewniany oraz toalety ). Nawet w ładną pogodę i weekend majowy na szlaku nie było dużo ludzi a parking był pusty.

Następnie my udaliśmy się w kierunku szlaku, a naszym pierwszym celem były turkusowe stawy/jeziorka. Można do nich dojść na dwa sposoby, na początku drogi odbić około 500 metrów i wrócić się na właściwy szlak w kierunku kamieniołomu lub iść zielonym szlakiem na kamieniołom właśnie obok tych jeziorek. Myśmy wybrali tą pierwszą opcję. Pierw zobaczyliśmy dwa jeziorka/stawiki o pięknym kolorze, a następnie kierowaliśmy się w kierunku ruin kolejki kamieniołomu oraz samego kamieniołomu. Jeziorka te są przepiękne, a zdjęcia tutaj wyglądają jak byśmy byli w jakieś puszczy w ciepłych krajach!

Jak widać powyżej pierwszy ten większy stawik jest zielony i niezbyt urokliwy, droga do niego prowadząca jest szeroka i bardzo ciekawa. Następnie musimy odbić w lewo przechodząc kawałek przez lasek.

Drugi stawik jest dużo ładniejszy a wręcz przepiękny jak zobaczycie zaraz na zdjęciach. Znajduje się on około 100 metrów od pierwszego, którego obchodząc na około dochodzimy właśnie do wilczego stawu nr2.

Gdy już zobaczymy stawy możemy udać się szlakiem w kierunku ruin kolejki kamieniołomu. Przechodząc szlakiem zielony w kierunku kamieniołomu zobaczymy wystające skalne ruiny oraz metalową postać stojącą na nich. Warto tutaj odbić z trasy i wejść na ruiny. Widok z tego miejsca zapiera oddech.

Po zobaczeniu ruin kolejki kamieniołomu nie warto już schodzić na dół… kierujemy się ku górze gdzie zobaczycie ławeczkę z drewnianą postacią kozika. Jest to piękny punkt widokowy z którego już do kamieniołomu zostało kilka metrów.

Idąc tutaj dochodzimy do stawu pod kamieniołomem gdzie większość ludzi przyjeżdża tutaj biwakować. Liczne ogniska, grille sprawiają że zapachy dochodzą z każdego rogu. Piękny turkusowy staw oraz widoczny w jego tle kamieniołom robi ogromne wrażenie. Można było by tutaj siedzieć godzinami. Znajdziemy tutaj również liczne miejsca przygotowane do odpoczynku, jak ławeczki czy właśnie miejsca na ogniska. Znajduje się tutaj również zabytkowy wagonik którym kiedyś wywożono kamienie z kamieniołomu.

Jak pewnie widzicie na zdjęciach stojąc na dole widzimy piękny kamieniołom. My udajemy się na około stawu aby zobaczyć go od dołu. Gdzie jego wielkość aż przytłacza. Znajduje się tutaj również informacja że w tym miejscu znajdował się niegdyś ocean Tetydy a miejsce te było pod wodą.

Stojąc na dole kamieniołomu zauważymy że na górze znajduje się punkt widokowy. Aby się na niego dostać należy obejść kamieniołom na około co zajmuje około 20 minut. Lekkim spacerkiem i jesteśmy na górze podziwiając jeszcze piękniejsze widoki. Tutaj również za plecami znajdziemy kolejne skały kamieniołomu.

Teraz czas zaliczyć szczyt Hrobaczej Łąki na wysokości 828 metrów nad poziomem morza. Można to zrobić schodząc na dół w kierunku stawu pod kamieniołomem i wchodząc trasą zieloną której przejście zajmuje około godziny. A stopień zaawansowania jest średni. Każda lekko wysportowana osoba spokojnie powinna dać radę wejść.

Myśmy jednak wybrali troszkę bardziej zaawansowaną trasę której szlak udało się znaleźć w aplikacji z szlakami górskimi. Jest to droga na skróty jednak poziom zaawansowania dość wysoki, trasa ta jest stroma, podejście ostre, a spod nóg odjeżdżają luźne kamienie i liście. Jednak ta trasa prowadzi z góry kamieniołomu prawie na szczyt Hrobaczej łąki.

Następnie wchodzimy na zieloną trasę z której mamy już zaledwie 500 metrów na szczyt do metalowego krzyża z którego mamy również taras widokowy.

No i na Koniec pozostaje nam odpoczynek i obiadek w schronisku znajdującym się na szczycie. Można tutaj również kupić medale i magnesy pamiątkowe. Myśmy zjedli tutaj smaczny obiad i udaliśmy się na dół już zieloną trasą na około. Schodzenie po luźnych kamieniach wydało nam się złym pomysłem. Cały przebieg trasy z znajdziecie na moim Vlogu poniżej:

Podziel się artykułem

ZarzadzanieKrystian
ZarzadzanieKrystian

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *